Jak uratować sukienkę?

08:54

Mimo sporej ilości sukienek, konieczność rozstania z którąkolwiek jest trudna. Dlatego jeśli jestem do którejś przywiązana - ratuję jak mogę.
/wybaczcie kiepską jakość/

Swojego czasu, większość moich sukienek nabytych drogą tradycyjną (czyli nowe i w sklepach stacjonarnych) pochodziła z Orsay. Zazwyczaj znajdę tam coś w swoim stylu, a na szczęście na ulicach nie spotykam wiele dziewcząt odzianych w te same sukienki.


 Jednym z zakupów była zimowa, niebieska sukienka o linii A. Niestety, jakiś złośliwy chochlik stworzył mi jasną plamę na samym środku spódnicy... Plamy nie dającej się w żaden sposób usunąć. Sukienka była stosunkowo nowa, bardzo lubiłam ją zakładać i nie chciałam się jej pozbywać. Wymyśliłam sobie koronkę naszytą na dolną część. Wykonaniem oczywiście zajęła się zdolna krawcowa, ponieważ okazało się, że mój pomysł nie był aż tak prosty na jaki wyglądał. Z efektów jestem bardzo zadowolona. Plamy nie widać, a sukienka zyskała elegancki charakter.








Polecam także:

1 komentarze

  1. Świetny pomysł. Też tak czasem, że coś poplamię lub się zniszczy, to myślę jak to przerobić, żeby jeszcze nie wyrzucać do kosza.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Facebook