Mieszkając w stosunkowo małym mieście, ma się teoretycznie większe szanse, że jeśli zajmujemy się czymś nietypowym jak moda retro, to raczej będzie niewiele osób, a może nawet żadna, która obrała sobie coś takiego za pasję :) Właściwie mogłabym ten temat rozwinąć w kilka stron, ale dziś o tym, że ostatnio zostałam poproszona jako konsultantka sesji w stylu retro.
Gdy mam wymienić ulubioną książkę z dzieciństwa to bez zastanowienia podaję “Anię z Zielonego Wzgórza” i “Dzieci z Bullerbyn”. Historia rudowłosej Ani, jest bez wątpienia tym, co kojarzy mi się z dzieciństwem. Potem sięgałam po kolejne książki z cyklu, oglądałam filmy (niestety, bardzo się zawiodłam na kolejnych filmach, gdzie kompletnie pomieszano fabułę). Z kolei serial Netflixa jest dla mnie absolutnie doskonały mimo zmian w historii :)