Sukienka w groszki w stylu lat 50

12:20

Tak naprawdę rzadko kupuję sukienki w sieciówkach. A to długość przed kolano, a to fason nie taki... A nawet jeśli znajdę odpowiednią, to często się waham z czysto samolubnych powodów - "potem wszyscy będą w takiej chodzić...". Częściej zaglądam do second handów, internetu czy odwiedzam krawcową. Zdarza się jednak, że po zobaczeniu sukienki w look booku potrafię jechać dwa miasta dalej :) Tak było i z tą sukienką.




Uszyta z grubszego materiału, ratuje moje zapotrzebowanie na sukienki rozkloszowane w chłodniejsze dni. Neutralny kolor daje sporo możliwości kolorystycznych, a fason czyni z niej sukienkę na wiele okazji. No i oczywiście groszki! Uwielbiam ten wzór, absolutnie kojarzący się z retro stylem, nawet prostej sukience nadaje charakteru.







Sukienka to swoiste dwa w jednym (jak dość często w przypadku sukienek z Orsay). A długość, znacznie za kolano, do połowy łydki i kloszowanie przypomina mi sukienki (lub spódnice) amerykańskich uczennic z lat 50. Wprawdzie ma delikatną halkę ze sztywnego tiulu, ale dla mnie to taka prowizorka, jestem wierna mojej petticoat.




















Sesję robiłyśmy w Fabularnej w Katowicach, która nawiązuje do stylu lat 60 (fotele i kanapy), a sama nazwa i akcenty kierują nas w stronę filmu.





sukienka - Orsay // buty - secondnad
fot. Anna Kostorz

Polecam także:

6 komentarze

  1. Przepiękne zdjęcia ♥ podziwiam Twój styl!

    http://upadle-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne zdjęcia ♥ podziwiam Twój styl!

    http://upadle-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach te czerwone buty i czerwona szminka - to taka kropka nad "i" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna :) Dodałabym jedynie jakieś bolerko w jasnym kolorze, może nawet białym? Gdzie kupiłaś tę sukienkę? Trudno teraz o miejsce gdzie znadziesz sukienki xxl, które będą po prostu eleganckie i ładne. A może mamy po prostu większe wymagania ;)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Facebook