Owocowa sukienka
20:58Główne miejsce w mojej letniej garderobie zajmują rozkloszowane sukienki w stylu lat 50. Wbrew plotkom - nie mam sukienek w każdym kolorze (ale skutecznie do tego dążę!). Patrzę na sukienki, które kupiłam 4-5 lat temu i one wcale nie wychodzą z mody. Klasyczne kroje i fasony zawsze będą dobrze wyglądać. Tak jak ten. Chyba nie ma bardziej idealnego kroju sukienki - pasuje praktycznie na większość typów sylwetki, maskując to co powinien, a podkreśla zalety.
Jednokolorowe, rozkloszowane sukienki są dla mnie bardziej eleganckie, poważne, dlatego chętniej noszę je na większe wyjścia. W tych wzorzystych przodują kwiaty, groszki i różnorodne motywy geometryczne. Tym bardziej się cieszę, gdy uda mi się dorwać w "normalnym" sklepie sukienkę w inny wzór.
Tę sukienkę kupiłam w River Island, za jakąś śmieszną cenę. Oczywiście była ostatnia i to moim rozmiarze. Bardzo przyjemna w dotyku bawełna, ciekawie uszyte ramiączka, podkreślająca talię tasiemka, ciekawy haft. No i oczywiście owocowy wzór :) Kolorystycznie idealnie pasuje do zielonych szpilek i do - kolejnej już - przepięknej, słomkowej torebce.
Niby taki prostokącik, a na wakacjach we Włoszech była niezastąpiona - mieściła telefon, kilka kosmetyków, okulary, chustkę na ramiona i... przewodnik :)
sukienka - River Island (pod sukienką petticoat, o nich więcej kiedy indziej) // szpilki - zara // torebka - vintage
fot. Anna Kostorz
2 komentarze
Piękna torebka! Czy kryje się za nią jakaś historia?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem jaka historia się za nią kryje, ale ze mną przeżyła wiele historii ;)