Uwielbiam w moich zabawach z modą, to że czasami wystarczą dodatki (lub jeden!), fryzura, makijaż, i ze zwykłej letniej sukienki robi się retro stylizacja.
Czarno-białe kadry, mocne kontrasty, dym papierosowy. Do tego czarna sukienka, satynowe rękawiczki, pończochy, woalka i przez chwilę mogłam się poczuć jak femme fatale z moich ukochanych filmów noir.